Szukaj
logo
Szukaj
Artykuł jest w trybie podglądu

Muaythai – tysiąc lat tradycji. Wywiad z Rafałem Szlachtą

Strona główna Artykuły Muaythai – tysiąc lat tradycji. Wywiad z Rafałem Szlachtą

Muaythai – tysiąc lat tradycji. Wywiad z Rafałem Szlachtą

Muaythai tysiąc lat tradycji. Dyscyplina, w której sport i rywalizacja harmonicznie współgrają z kulturą, historią i sztuką… Sztuką walki.

Spis treści

1. Rafał Szlachta:

. Zaczęliśmy się jednoczyć, zbierać w jedną federację. W 2003 roku odbyły się pierwsze zawody w Polsce, a potem już lawinowo pojawiały się takie wydarzenia. Sekcje mnożyły się i ludzi, którzy uprawiali muaythai, można było spotkać częściej w każdym zakątku Polski. Jeszcze 20 czy 30 lat temu był wielki bum na karate, kick-boxing, kung-fu. To były sporty walki, które nazywało się popularnymi. O muaythai mało kto wiedział. Teraz sale podczas walk muaythai są pełne. A to jeszcze moje czasy studenckie. Interesowałem się samym muaythai. Wyjeżdżałem za granicę, podglądałem, jak to wygląda. Między innymi bywałem na białorusi, gdzie ten sport już się przyjął i był dobrze rozwinięty. U nas dopiero zaczynało się ćwiczyć. Nie było też żadnej organizacji, instytucji, która łączyłaby tych, którzy muaythai się interesują. Założyłem jako pierwszy polskie zrzeszenie muaythai. Kupiłem książkę do robienia stron internetowych. W czasach, kiedy jeszcze z internetem łączyło się przez modem telefoniczny, zrobiłem pierwszą stronę internetową. I właściwie już po miesiącu było widać, że takich pasjonatów w polsce jest więcej. Coraz więcej osób z różnych części kraju pisało że „my też ćwiczymy muaythai”.

2. Rafał Szlachta:

Jedna z niewielu, a może jedyna dyscyplina, która łączy sportową stronę z tą stroną ściśle związaną z kulturą. Jedyny sport walki, który rozpoczyna się rytuałem. I właśnie „wai khru” często jest nazywany „tańcem wojownika”, ze względu na jego układ. Oczywiście w tych ruchach ukryte są techniki muaythai. Często się mówi, że muaythai to walka ośmiu broni, bo dokładnie 8 broni można używać: dwóch rąk, dwóch pięści, dwóch łokci, dwóch kolan. Właściwie jest to sport tak stary jak Tajlandia, bo jego historia ma już prawie tysiąc lat. Jedyny sport walki, któremu obowiązkowo podczas zawodów i walk towarzyszy specjalnie w tym celu skomponowana muzyka. Tradycyjny rytuał „wai khru”, czyli „oddanie szacunku nauczycielowi”, to nie tylko szacunek oddany trenerowi, ale każdemu, kto nas czegoś w życiu nauczył. Zawodnicy chodzą po ringu w różnych kierunkach, wykonując w rytm muzyki taneczne kroki. I ostatnia rzecz wyjaśniająca, czym jest muaythai: jest to sport walki pełnokontaktowy. Żeby zrozumieć muaythai, trzeba przenieść się do Tajlandii.

3. Rafał Szlachta:

Pokazane jest tam, jak zawodnik Ting trenuje, przygotowuje się. Jednak najbardziej popularność rozwinęła się dzięki ruchom amatorskim. Świadomość bólu, odczuwanego przez każdego człowieka, wymagała dużego samozaparcia i odwagi, by rozpocząć treningi muaythai w formule zawodowej, czyli bez ochraniaczy. Muaythai światową sławę zyskało pewnie dzięki filmom. Elementy muaythai są widoczne właśnie w walce finałowej, w której wystąpił Ting. Ruch amatorski wprowadził ochraniacze na głowę, łokcie, golenie, korpus, co sprawiło, że ten bardzo młody sport walki może być uprawiany właściwie przez wszystkich. Ale kiedy ruch amatorski powstał i wprowadzono ochraniacze, to chęć spróbowania swoich sił w muaythai znacznie się zwiększyła, można walczyć, unikać zadawania bólu sobie i przeciwnikowi. Chociażby znany wielu Ong Bak.

4. Rafał Szlachta:

Jesteśmy rozpoznawalni przez wszystkie międzynarodowe stowarzyszenia sportowe, działamy zgodnie z zasadami WADA – Światowej Agencji Antydopingowej, na naszych zawodach odbywają się testy antydopingowe, jak na każdych zawodach olimpijskich. Amatorska federacja aktualnie łączy 128 krajów z całego świata. To już nie jest grupa kilku zapaleńców, ale prężnie działająca organizacja. Jesteśmy na każdym kontynencie.

5. Rafał Szlachta:

I muaythai potrafi to zrobić. Znakomita dla odbiorcy. Odbiorca, widz, zawsze będzie szukał widowiska, czegoś, co go zatrzyma. Zaczynamy od rytuału, który w żadnym innym sporcie się nie powtarza, a potem jest efektowna walka, podczas której pracują ręce, łokcie, kolana, etc. Mógłbym w zasadzie jednym zdaniem odpowiedzieć: muaythai to widowisko.

6. Rafał Szlachta:

Kampanie te to nie tylko hasła i nazwa, ale wiele realnych działań. Przyjeżdżał ze swoimi medalami, pucharami, filmami i opowiadał o wyjazdach, i o tych wszystkich fajnych rzeczach, jakie można przeżywać w sporcie. Dzieci i młodzież zawsze chcą mieć jakiś swój gang, w sensie grupy. I tak już od ponad 10 lat tworzy się historia, w której mamy przykłady wielu młodych ludzi, którzy dzięki wejściu na salę i rozpoczęciu treningów naprawili coś w swoim życiu. Tam wystartował pomysł, ale nie ma co ukrywać, że dzięki staraniom moim, a jeszcze bardziej trenera kadry Rafała Simonidesa, który jest Ambasadorem Kampanii. Rafał Simonides odwiedził wiele szkół i klubów, gdzie opowiadał o muaythai i o tych kampaniach. Mówił o gangu. A nam zależy, aby to nabrało pozytywnego znaczenia – gangu sportowego. Kampanie są inicjatywą płynącą z Tajlandii.

7. Rafał Szlachta:

W Kielcach będzie podjęta decyzja, kto z tej szerokiej kadry pojedzie do Szwecji. A z lokalnym ośrodkiem leczenia uzależnień stworzymy również stoisko i będziemy promować nasze kampanie. Sekcja Sportów Walki KLINCZ, która jest oficjalnym organizatorem Mistrzostw Polski Muaythai IFMA, będzie wcześniej przygotowywać pokazy zapraszające na mistrzostwa. Ostatnia eliminacja do Mistrzostw Świata w Szwecji. Zatem poziom rywalizacji będzie wysoki! W takich punktach będzie można skorzystać z porad ekspertów, jak zapobiegać i pomóc młodym, kiedy popadną w nałóg. Czołówka polskich zawodników i zawodniczek w kategorii junior i senior.

8. Rafał Szlachta:

Nie ma ograniczenia w zakresie wiekowym. Otrzymaliśmy również informację, że Mistrzostwa odwiedzi m.in. Na naszej widowni zasiadają wszyscy: zaczynając od dzieci, a na osobach starszych kończąc. Z badań, które przeprowadziliśmy, wynika, że sporty walki odwiedza więcej kobiet niż mężczyzn. Ambasador Królestwa Tajlandii. Wystarczy mieć w sobie chęć dobrej zabawy i kibicowania.

9. <extra_id_0> Tytuł: <extra_id_1> Oryginalny:

Nie zdradzajmy wszystkich tajemnic! Dziękuję za rozmowę.

Kategorie:
Autorem artykułu jest Dietspremium