Ile posiłków powinienem spożywać?
Spis treści
1. Mit 6 posiłków
Z wygody! Zapewnia to równe przerwy i możliwość podzielenia całości naszego planu dziennego na równe porcje. Proste? A co, jeśli zjem 5 posiłków? A jeśli 4? Tak naprawdę nie będzie to miało większego znaczenia dla naszego organizmu, a jedyne problemy wiązać mogą się z odpowiednio większą ilością pokarmu, jaki będziemy musieli zjeść naraz. Może to również prowadzić do zwolnienia metabolizmu. Jak wspomniałem na wstępie, dla wielu osób wizja jedzenia 6 razy dziennie to traumatyczne przeżycie, ale czy konieczne? Biorąc pod uwagę prosty mechanizm żywienia, czyli regularne spożywanie w ciągu doby podobnych ilości pokarmów, wykreowana została właśnie liczba 6 dziennie, co 3 godziny. Doba ma 24 godziny, odejmujemy 8 godzin na spanie – zostaje nam 16 godzin: – pierwszy posiłek zjemy na początku dnia, – następny po 3 godzinach, – kolejny po 6, – czwarty z kolei w 9. Godzinie, – piąty po 12 godzinach, – szósty po 15 godzinach, – godzina na trawienie i idziemy spać. Jest to jedyny argument, który przemawia właśnie za takim trybem spożywania posiłków co 3 godziny. Okej! Również będzie dobrze! Dlatego schodzenia do spożywania 3 lub 2 posiłków dziennie nie polecam, gdyż wiąże się to ze zbytnim obciążeniem naszego układu pokarmowego. Metabolizm pod wpływem częstszego podawania porcji jedzenia będzie nakręcany (warto pamiętać, że jedzenie też ma odbicie na naszym metabolizmie), natomiast u wielu osób rzadsze posiłki mogą wpływać na delikatne zwolnienie procesów metabolicznych. Skąd wziął się mit takiego podziału?2. <extra_id_0> jem <extra_id_1>/nie jem <extra_id_2>Dodaj do:
Mówię tu o osobie, która nie ma żadnych specjalnych zaleceń i może pozwolić sobie na tzw. Klasyczny układ dnia i aktywności w trakcie doby). Metoda sprawdza się przy diecie 1500–2000 kcal, ale jeśli zawiera np. 4000–5000 kcal? Podsumowując, wcale nie jest koniecznością w diecie sportowca jedzenie co chwilę z zegarkiem w ręku. Pamiętajcie, jakbyśmy nie rozmieścili posiłków, podstawą będzie niezmiennie i tak ich jakość – o tym zapomnieć nie można. Jest wiele badań mówiących o plusach tej metody, ale w mojej opinii, powołuję się jedynie na logiczne myślenie, jest to bez sensu (podkreślę: to moja subiektywna opinia i znajdą się osoby, dla których ten system żywienia jest dobrym wyborem znakomicie ze względu np. Na rozkład dnia, rodzaj pracy, aktywności itp.). Pół dnia głodzimy się, zmuszamy organizm do szoku spowodowanego brakiem składników odżywczych do trawienia, by kolejne pół lub kilka godzin zrobić nadkompensację ilości pokarmu i niemalże zadusić nasz układ pokarmowy nadmiarem, obciążając tym żołądek i jelita. Odpowiedź pozostawię już wam. Jesteśmy w stanie zmodyfikować nasz jadłospis tak, by był odpowiednio dopasowany do nas, a przy tym służący naszej formie. Bardzo popularna metoda żywienia, lecz w moim mniemaniu niekoniecznie dobra dla wszystkich, to głodzenie się pół dnia, by móc drugie pół (lub kilka godzin) w kilkugodzinnym „oknie żywieniowym” zjeść całą dzienną kaloryczność.